Adres zamieszkania i zameldowania. Doręczenia sądowe.

adres zamieszkania

O czym przeczytasz:

Kwestia adresu jest dla dłużnika szalenie istotna. Znaczy dużo więcej, niż jesteś skłonny sądzić.

Taki czy inny adres zamieszkania, może spowodować, że przegrasz swoją sprawę w sądzie. Albo w ogóle nie będziesz miał okazji w niej uczestniczyć.

Dziś wpis o tym, dlaczego warto dbać o swoje adresy. Jak mają się Twoje adresy z umów, do aktualnego? Czy jeżeli zmieniłeś adres, da się coś odkręcić?

Postaram się rozwiać wszystkie wątpliwości. Pokażę, w jaki sposób można walczyć o swoje prawa.

To drugi wpis z serii poradnika „technicznego” dla dłużników. W poprzednim pokazywałem, jak dbać o swoją korespondencję. Na końcu zamieszczam opis całej serii.

Zachęcam do lektury!

Czym jest adres?

Pytanie brzmi banalnie, prawda? Jednak warto je postawić, bo odpowiedź ma konsekwencje prawne.

Adres z perspektywy prawnej to deklaracja osoby co do:

  • miejsca jej pobytu
    • czasowego
    • stałego
  • miejsca, w którym odbiera korespondencję
  • miejsca, w którym prowadzi swoją działalność gospodarczą

Istotne jest słowo deklaracja. Faktem jest, że składasz ją w jakimś momencie w czasie. Przykładowo, gdy podajesz ją w umowie pożyczki.
Może to być również zapis urzędowy — deklaracja, którą złożyłeś do państwowych baz danych.

Potem zmieniasz swój adres faktyczny. Czy podałeś swój nowy adres wierzycielowi? Czy zmieniłeś swoją deklarację?

Zastanawiasz się, jakie to może mieć znaczenie. Odpowiedź brzmi — bardzo różne. Czasem negatywne, czasem pozytywne. Wszystko zależy od sytuacji. Oraz tego, komu złożyłeś taką deklarację. Pokażę Ci na konkretnych przykładach, co może się wydarzyć.

Najpierw jednak opowiem o rodzajach adresów, jakie mogą się pojawić.

Adres zameldowania

Jak pewnie wiesz, w Polsce istnieje obowiązek meldunkowy. Rzecz znana wszystkich krajom komunistycznym. Tam, gdzie władza naprawdę dba o swoich obywateli. 😉

Co jakiś czas wybucha na nowo dyskusja, czy adres zameldowania jest w ogóle potrzebny. Obywatelom — średnio. Państwu — minimalnie. Na razie go jednak utrzymują. Pewnie, gdyby nagle miał się przydać. 😉

Obowiązek wynika z Ustawy o ewidencji ludności.

  • Art. 24. Obowiązek meldunkowy obywateli polskich

    Obywatel polski przebywający na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest obowiązany wykonywać obowiązek meldunkowy określony w ustawie.

    Obowiązek meldunkowy polega na:

    1) zameldowaniu się w miejscu pobytu stałego lub czasowego;

    2) wymeldowaniu się z miejsca pobytu stałego lub czasowego;

    3) zgłoszeniu wyjazdu poza granice Rzeczypospolitej Polskiej oraz powrotu z wyjazdu poza granice Rzeczypospolitej Polskiej, z uwzględnieniem art. 36 obowiązek zgłoszenia wyjazdu i powrotu zza za granicy.

Każdy z nas powinien podawać aktualną informację o miejscu swojego pobytu stałego lub czasowego. Wyjaśnię jeszcze te pojęcia.

  • Art. 25. Pojęcie pobytu stałego i pobytu czasowego

    1. Pobytem stałym jest zamieszkanie w określonej miejscowości pod oznaczonym adresem z zamiarem stałego przebywania.

    2. Pobytem czasowym jest przebywanie bez zamiaru zmiany miejsca pobytu stałego w innej miejscowości pod oznaczonym adresem lub w tej samej miejscowości, lecz pod innym adresem.

    [...]

    4. Ilekroć w ustawie jest mowa o pobycie czasowym obywatela polskiego należy przez to rozumieć przebywanie poza miejscem pobytu stałego przez okres ponad 3 miesięcy.

Tyle teorii. Praktyka pokazuje, że obowiązek meldunkowy jest fikcją. Wcale nie mam na myśli tego, że ludzie nie są nigdzie zameldowani. Po prostu nie mają meldunku w miejscu swojego stałego pobytu. Ani tym bardziej pobytu czasowego. Mimo że jego zmiana zajmuje kilkanaście minut. Po prostu ludzie nie widzą potrzeby informowania państwa o zmianie swojego adresu.

Jak wygląda sprawa z perspektywy dłużnika? Uważam, że warto nie posiadać meldunku. Wymeldować się i kropka. Nawet jeżeli Twój adres zamieszkania jest w tym samym miejscu. W części o doręczeniach sądowych wyjaśnię, dlaczego może to być ważne.

Brak adresu zameldowania nie grozi prawie żadnymi konsekwencjami. Na pewno nie zapuka do Ciebie żaden urzędnik czy Policja z nakazem zameldowania się.

Zanim jednak postanowisz wymeldować się do nigdzie, rozważ negatywne strony. Jest ich kilka. Adresu zameldowania możesz potrzebować do:

  • wzięcia udziału w wyborach
  • rekrutacji dzieci do żłobka czy przedszkola

Choć w części gmin znaczenie ma miejsce rozliczenia podatku PIT. Zorientuj się, jak wygląda to w Twojej okolicy.

  • rejestracji w Powiatowym Urzędzie Pracy

Bez adresu zameldowania nie uda Ci się zarejestrować jako osoba bezrobotna.

  • skorzystania z Powiatowego Rzecznika Praw Konsumentów

Hipotetycznie weryfikowany jest adres zamieszkania. Jednak w dużych miastach Rzecznicy próbują ograniczyć liczbę spraw. Dlatego sprawdzają meldunek.


Brak meldunku nie powoduje żadnych kłopotów przy wyrobieniu nowego dowodu osobistego.

Jak widzisz, brak adresu zameldowania nie jest wielkim kłopotem. Ewentualne zameldowanie się przez ePUAP trwa najwyżej kilkanaście dni. W razie potrzeby możesz się po prostu szybko zameldować.

  • Jak się wymeldować?

    Kompletny przewodnik znajdziesz na tej stronie państwowej.
    Możesz to zrobić przez ePUAP lub w urzędzie. Nie wymaga to żadnych dokumentów. Nie ponosisz również żadnej opłaty.

Adres zamieszkania

Adres zamieszkania to ten, który podajesz jako miejsce swojego pobytu. Niezależnie od tego, czy jesteś tam zameldowany, czy nie.

W każdej umowie, jaką zawierałeś, musiałeś podać choć jeden adres. Najczęściej będzie to właśnie adres zamieszkania. Nikt przy tym nie sprawdzał, czy ten adres jest prawdziwy.

To właśnie adres faktycznego zamieszkania ma największe znaczenie w przepisach.

 

Adres korespondencyjny.

Zdarzają się sytuacje, w których ktoś często zmienia swoje miejsce zamieszkania. Na przykład dlatego, że wykonuje pracę w różnych miejscach.

Wtedy bezcelowe wydaje się być wskazywanie swojego adresu zamieszkania w umowie. Lepiej podać adres, pod którym ktoś odbierze naszą korespondencję. Lub adres skrytki pocztowej.

Adres do doręczeń dla jednoosobowej działalności gospodarczej.

Ten adres ma charakter urzędowy. Musisz go podać w momencie rejestracji swojej firmy w CEIDG. Pełni funkcję informacji publicznej, o tym, gdzie powinna być doręczana poczta związana z firmą.

Nie musi być przy tym identyczny z głównym miejscem wykonywania działalności gospodarczej.

Doręczenia w postępowaniu sądowym.

Trzeba pamiętać o tym, że absolutnie nadrzędną zasadą prawa jest możliwość obrony swoich praw w postępowaniu sądowym. Problem praktyczny polega na tym, że ten ktoś musi wiedzieć o sprawie przed sądem.

Co, gdy ktoś wykorzystuje sytuację i próbuje się ukrywać? Albo po prostu się przeprowadził i nikogo o tym nie poinformował. Kogo powinno chronić prawo?

  • wierzyciela, który dochodzi swoich praw
  • pozwanego, który powinien mieć wiedzę o sprawie w sądzie

Sprawa naprawdę nie jest błaha. Ma ogromne znaczenie dla pracy sądu i wydawanych orzeczeń.

Przez długie lata regułą była tzw. fikcja doręczenia. Fikcja prawna stworzona na potrzebę płynności postępowania sądowego. Dalej napiszę o niej szczegółowo.

W 2019 r. nastąpiła ogromna zmiana w postępowaniach cywilnych. Od 7 listopada 2019 r. funkcjonują zupełnie nowe zasady doręczeń. Ochrona pozwanego stała się zasadą naczelną. Dużo większa część ryzyka została przerzucona na stronę pozywającą.

Nowa zasada mówi, że pierwsze pismo w sprawie musi zostać doręczone. Nie ma możliwości jej dalszego prowadzenia , dopóki pozwany nie będzie wiedział o toczącej się sprawie.

Od tej zasady istnieje wyjątek dotyczący e-sądu i adresu zameldowania. Omówię go poniżej.

Na jaki adres przesyła dokumenty sąd?

Najprostsza odpowiedź brzmi — na ten, który został wskazany przez powoda. Powód ma obowiązek wskazania adresu zamieszkania strony pozwanej w pierwszym piśmie.

Sąd wysyła pisma na tak wskazany adres za pośrednictwem Poczty Polskiej (operator urzędowy). Jest to list polecony za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Sąd dostaje zatem informację, kiedy i kto odebrał pismo.

Pismo powinno trafić do rąk własnych adresata. Zgodnie z art. 138 k.p.c. można je również zostawić u (tzw. doręczenie zastępcze):

  • dorosłego domownika
  • a gdyby go nie było
    • administracji domu
    • dozorcy domu
    • sołtysa

Panują przy tym dwie zasady:

  • odbiorca nie może być przeciwnikiem sądowym (np. spory rodzinne i sąsiedzkie)
  • musi potwierdzić, że odda pismo w ręce adresata
    • odmowa nie ma negatywnych skutków dla pozwanego

Co, jeżeli nie uda się doręczyć w sposób opisany wyżej? Wtedy listonosz ma obowiązek zostawić w skrzynce awizo. Określa na nim, gdzie i kiedy można odebrać pismo w placówce. Termin wynosi 7 dni. Potem pojawia się drugie zawiadomienie o kolejnych 7 dniach. Wtedy listonosz nie ma już przy sobie przesyłki.

Pismo sądowe z placówki może odebrać jedynie adresat lub osoba dysponująca pełnomocnictwem pocztowym.

Stara procedura kończyła się na tym elemencie. Sąd oceniał na podstawie zwrotki pocztowej, czy uznaje doręczenie za skuteczne. Zatem podejmował decyzję, czy stosuje fikcję prawną, czy wzywa powoda o nowy adres.

Kryteria oceny zależały od sądu. Znaczenie mogło mieć to, czy adres był jednocześnie adresem zameldowania. Albo to, czy pozwany odbierał tam kiedyś korespondencję.

 

Doręczenie przez komornika.

Zmiana z roku 2019 wprowadziła przepisy art. 1391 k.p.c.

Sąd zobowiązuje powoda do doręczenia pisma przez komornika, gdy nieodebrane pismo jest:

  • pozwem lub innym pismem wymagającym obrony
  • nie doręczono wcześniej żadnego innego pisma

Sąd przesyła do powoda fizyczny egzemplarz nieodebranego pisma. To powoduje dodatkową papierologię. (Czytałeś już o bałaganie u wierzycieli? Jeżeli nie, to kliknij.)

Powód musi w terminie dwóch miesięcy zrobić jedną z trzech rzeczy:

  • przedłożyć dowód doręczenia pisma przez komornika
  • przedłożyć dowód, że pozwany zamieszkuje pod adresem z pozwu
    • lista dowodów nie jest ograniczona – może to być np. zwrotka doręczenia innego pisma (sądowego lub nie), zeznania świadków
  • wskazać aktualny adres

W przypadku drugim i trzecim powód musi zwrócić sądowi fizyczne pismo. Krążą listy, krążą, aż się zgubią.

Co jeżeli wierzyciel nie dokona tego w terminie dwóch miesięcy? Sąd może zawiesić postępowanie z urzędu. [art. 177§1 ust. 6 k.p.c.]. Po upływie trzech miesięcy zostanie umorzone [art. 182§1 ust. 1 k.p.c.].

Powód ma zatem około sześciu do ośmiu miesięcy na znalezienie adresu (2+3+przesyłka pism). Jego bierność będzie surowo ukarana. Umorzona sprawa nie wywołuje skutków prawnych. Zwłaszcza nie przerywa biegu przedawnienia.

 

Jak pismo doręcza komornik?

Jak wygląda od strony praktycznej procedura doręczenia za pomocą komornika? Wierzyciel przesyła do komornika kopertę z pismem dla pozwanego. Tą, którą dostał z sądu. Komornik dokonuje próby doręczenia w terminie 14 dni.

Komornik może nie zastać adresata. Wtedy dokonuje sprawdzenia, czy osoba tam zamieszkuje. Robi to podobnie, jak przy egzekucji. Ma prawo wyciągać informację od innych organów. Z tego poszukiwania sporządza protokół.

Dalsze kroki zależą od tego, czy komornik potwierdzi prawidłowość adresu:

  • jeżeli tak – zostawia awizo z informacją o 14 dniach na odbiór w kancelarii. Potem pismo uważa się za doręczone.
  • jeżeli nie (lub komornik nie może tego ustalić) – zwraca pismo do powoda

Zatem fikcja doręczenia istnieje nadal. Procedura została jednak radykalnie wydłużona. Obejmuje co najmniej dwie próby doręczenia, w tym jedną przez komornika. Komornik musi również potwierdzić prawdziwość adresu.

Oczywiście komornik nie robi tego za darmo. Koszty mogą być wliczone do kosztów postępowania.

Odmowa odbioru pisma.

Co w sytuacji, gdy adresat odmawia przyjęcia pisma? Działa to absolutnie na jego niekorzyść. Nie dowie się, co jest treścią pisma. Jednocześnie będzie ono uznane za doręczone [art. 139.§2 k.p.c.].

Kurator do doręczeń.

Co dzieje się w sytuacji, gdy nie można znaleźć aktualnego adresu pozwanego? Nie udaje się to przez bazy PESEL, komornika, stare adresy. Kamień w wodę.

Już wiesz, że bierność wierzyciela spowoduje w końcu umorzenie sprawy sądowej.

Jest jednak jeszcze jedna opcja ratunkowa. Chodzi o kuratora do doręczeń dla osoby o nieznanym miejscu pobytu. Problem polega na tym, czy to rzeczywiście ratunek… 😉

W teorii sprawa jest prosta. Wierzyciel musi jedynie uprawdopodobnić, że miejsce zamieszkania nie jest znane. [art. 144.§1 k.p.c.] Wierzyciel wykonał już wszystkie czynności opisane powyżej? Sprawa jest klarowna. Dłużnik przepadł.

Ważne jest to, że kuratora ustanawia sąd. Wyznaczona osoba musi oczywiście wyrazić zgodę. W praktyce najczęściej kuratorami zostają pracownicy sądu lub osoby wyznaczone przez izbę radcowską lub adwokacką.

Zadaniem kuratora jest zastępowanie pozwanego pod jego nieobecność. Zdarza się, że zawodowi prawnicy zaczynają w jego imieniu wnosić pisma procesowe. Kończy się to często negatywnie dla wierzyciela. 😉

 

Fikcja doręczenia – na czym to polega?

Wyłączenie fikcji doręczeń dotyczy jedynie pierwszego pisma w sprawie. Te zasady mają więc nadal ogromne znaczenie praktyczne.

Kiedy pisma zostaną uznane za doręczone, mimo ich nieodebrania (podwójne awizo)? W wielu sytuacjach:

  • dla wielu doręczeń przed listopadem 2019 r.
  • dla kolejnych pism procesowych (po odebraniu pierwszego)
  • przy doręczeniu pisma sądowego przez komornika (po potwierdzeniu adresu)
  • przy doręczeniu do przedsiębiorcy na adres wskazany w rejestrze lub CEIDG
  • przy doręczeniu przez e-sąd na adres zameldowania

W takim przypadku sędzia dokonuje oceny zwrotki pocztowej. Jeżeli ma podstawy, uznaje pismo za doręczone. Zatem:

  1. faktycznie pismo nie zostało odebrane = pozwany nie zapoznał się z jego treścią
  2. dla celów procesu uważa się, że było odebrane = skutki obciążają pozwanego
  • Porada

    Doręczenie nakazu zapłaty z e-sądu na adres zameldowania korzysta nadal z fikcji doręczenia. Stąd moja sugestia, że lepiej się wymeldować.

Pamiętaj o tym, że fikcja, jest tylko pewnym narzędziem prawnym. Są przypadki, gdy można odwrócić negatywne konsekwencje.

  • Uwaga

    Sąd zawsze poucza, że strona sporu powinna wskazywać zmianę swojego adresu [art. 136 k.p.c.].
    Brak tej informacji będzie powodował, że pisma będą uznawane za odebrane. Nawet, jeżeli adres rzeczywiście się zmieni.

Na jaki adres przesyła dokumenty komornik?

Komornik jest organem dużo bardziej elastycznym od sądu. Co do zasady komornik zaczyna od adresu, który wskaże mu wierzyciel.

W toku swoich działań, wysyła on pytania do różnych urzędów (Urząd Skarbowy, ZUS itd., baza PESEL). Często okazuje się, że ustala inne adresy. Jeżeli więc dłużnik nie odbiera poczty pod pierwszym adresem, ma kolejne do weryfikacji.

Pamiętaj o tym, że prawo do obrony przysługuje nawet w egzekucji. Brak skutecznego doręczenia korespondencji może być wykorzystane. W grę wchodzi tu nieważność postępowania.

Nie otrzymałeś zawiadomienia od komornika? W takim przypadku poproś o pomoc kogoś doświadczonego.

Konsekwencje doręczeń dla dłużnika. Co da się odkręcić?

Bardzo często dłużnicy nie biorą aktywnego udziału w swoich sprawach. Powodów jest zapewne wiele. Nie zmienia to faktu, że w wielu przypadkach da się uniknąć negatywnych skutków.

Można wyróżnić trzy grupy przypadków:

  1. pisma sądowe były wysłane pod adres, pod którym dłużnik nie mieszkał (stare zasady)
  2. pisma sądowe nie były odbierane, mimo prawidłowego adresu
    1. celowo
    2. niecelowo – np. przez pobyt w szpitalu, chorobę, delegację zagraniczną

Wniosek o prawidłowe doręczenie

W pierwszej sytuacji da się wszystko naprawić. Musisz jedynie złożyć wniosek do sądu o doręczenie na prawidłowy adres.

Termin na wniesienie odwołania od sprzeciwu czy nakazu, nigdy nie rozpoczął biegu. Nie ma zatem znaczenia, ile czasu upłynęło od jego wydania.

Podważenie nakazu zapłaty wydanego przez sąd kilkanaście lat temu, jest możliwe.

Co trzeba wykazać?

Fakt, że w momencie doręczenia, adres nie był prawidłowy. Pomoce będą w tym dowody takie jak:

  • umowa najmu pod innym adresem
  • protokół zdania/odbioru lokalu
  • rachunki podstawowe
  • zeznania świadków

Co to daje?

Jeżeli uda Ci się skutecznie przekonać sąd, dostaniesz na nowo pismo. Dopiero od dnia jego odebrania, biegnie termin na wniesienie odwołania.

Co więcej, jeżeli uchylisz nakaz zapłaty, to likwidujesz również tytuł wykonawczy. Egzekucja, która toczy się na jego podstawie, musi zostać umorzona. Wierzyciel powinien zwrócić Ci wszystkie koszty.

Mało? 🙂 Nawet jeżeli egzekucja została już zakończona, istnieje możliwość podważenia samego tytułu wykonawczego. Wtedy nie ma już czego umarzać.

Wierzyciel otrzymał jednak środki na podstawie czegoś, co… przestało istnieć. Na Twoje wezwanie powinien zwrócić Ci wszystko. Sprawa przecież wraca do sądu.

Przywrócenie terminu

Druga opcja odnosi się do sytuacji 2a i b. Gdy doręczenie odbyło się na prawidłowy adres, ale:

  • nie zostało podjęte (podwójne awizo)
  • zostało podjęte przez domownika

Tym razem procedura jest nieco bardziej skomplikowana [art. 169 k.p.c.]. Musisz:

  • wnieść pismo o przywrócenie terminu w ciągu 7 dni od ustania przyczyny niedochowania terminu
  • uprawdopodobnić okoliczność, która uniemożliwiła obronę

To nie jest to samo, co udowodnienie.

  • dokonać czynności procesowej — np. wnieść sprzeciw czy odpowiedzieć na pozew

Jeżeli termin został przekroczony o ponad 1 rok, to sąd może przywrócić go jedynie w wyjątkowych przypadkach.

Istotne jest to, że termin 7 dni płynie od momentu ustania przyczyny zaniechania. Zatem sama informacja, że było „jakieś pismo z sądu” nie będzie oznaczało jego początku.

Przykład 1

Mieszkasz sam w miejscu A. Wyjechałeś w delegację poza granice kraju. Nikt w tym czasie nie odbierał Twojej korespondencji.

Komornik zajął Twoje rachunki na podstawie tytułu, o którym nie miałeś pojęcia.

Rozpoczynasz dochodzenie. Sprawdzasz w sądzie (przez telefon lub wgląd do akt), gdzie i kiedy był doręczony nakaz. Wiesz już, że w trakcie Twojego wyjazdu.

Musisz wnieść do sądu sprzeciw wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu. Dowód w postaci oświadczenia pracodawcy i np. biletów lotniczych powinien być wystarczający.

Przykład 2

Mieszkasz z rodzicami. Twój ojciec odebrał nakaz sądowym, ale Ci go nie przekazał. Podczas przeglądu dokumentów odkrywasz go. Termin minął 2 miesiące temu.

Musisz wnieść do sądu sprzeciw wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu. Tym razem sprawa będzie trudniejsza do udowodnienia. Oświadczenie pisemne Twojego ojca, że zapomniał przekazać nakazu, może być jakimś sposobem. Najlepiej z wnioskiem o ewentualne przesłuchanie, gdyby sąd nie dał wiary oświadczeniu.

Problem z nieuczciwymi listonoszami.

Wyobraź sobie taką sytuację. Twoje konto bankowe zajmuje komornik. Sprawdzasz w sądzie tytuł sądowy. Okazuje się, że kiedyś nakaz był awizowany dwa razy. Problem polega na tym, że byłeś wtedy pod tym adresem. Nie przegapiłbyś awizo.

Niestety zdarza się, że nieuczciwi są pracownicy Poczty Polskiej. Nie zastają adresata. Przesyłkę oznaczają jako awizowaną. Awizo nie zostawiają.

Co robić w takiej sytuacji? Wydaje się patowa.

Pamiętaj jednak, że zawsze możesz próbować się bronić. Złóż reklamację na pracę listonosza. Znajdź jakichś świadków. Złóż stosowny wniosek o przywrócenie terminu na złożenie odpowiedzi.

Nie mówię, że zawsze będzie łatwo przekonać sąd. Warto jednak podjąć walkę.

Podsumowanie

Pamiętaj o tym, że najlepiej chronisz swoje interesy, działając wcześniej. Dbaj o to, żeby poczta do Ciebie docierała. Możesz przy tym korzystać z usług Poczty Polskiej, które opisywałem w pierwszym wpisie z tej serii.

Najważniejsza porada — nie próbuj unikać pism sądowych, jeżeli się na tym nie znasz. To może przynieść Ci wyłącznie szkody.



Mieliście jakieś problemy z doręczeniami sądowymi? A może przeciwnie — zmiana adresu sprawiła, że Wasza sprawa „wstała z martwych”. Jeżeli tak, to podzielcie się w komentarzu. 

PORADNIK TECHNICZNY DLA DŁUŻNIKÓW

Ten wpis jest częścią pewnego cyklu. Tematyka jest skupiona na „technice” wychodzenia z długów.

Uważam, że na wyjście z problemów składa się wiele różnych elementów. Ważna jest motywacja i świadomość prawna. Wiesza, jak postępować w swoim życiu, aby skutecznie wychodzić z długów. Lub w ogóle w nie nie wpadać.

Równie istotne będą reguły dotyczące codziennego życia. Co nam po tym, że będziemy doskonale wiedzieli jak bronić się przed pozwem, jeżeli w ogóle nie odbierzemy pisma z sądu…

Cel jest taki, żeby uzupełniać twardą wiedzę za zakresu (anty)windykacji również mniej formalnymi radami. Takimi, które nie mają najczęściej związku z konkretnym długiem czy procesem. Jednak są ważne dla każdego, kto spłaca swoje zobowiązania.

Dzielę te artykuły tematycznie. Obejmuję nimi kilka większych zagadnień:

Każdy z tych bloków chcę omówić szczegółowo wraz z konkretnymi przykładami. Pokazuję, jak może to wpływać na Twoje finanse.

Kliknij i podziel się!
PRZECZYTAJ TEŻ
Subscribe
Powiadom o
guest

7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments